PANTA RHEI – NIECH PŁYNIE!

Jest w naszej głowie taki wróg, który zakrywając ciemnymi chmurami wszelkie widoki, wmawia nam, że musimy…

Zrobić coś ze swoim życiem.
Dokonać wyboru.
Stać się kimś.

„To tak nie może zostać.”
„Trzeba natychmiast coś zrobić.”

Ale tak naprawdę… nie trzeba.

Spojrzę teraz na siebie i swoje życie,
na chwilę obecną,
na otoczenie i na ludzi wokół – AKCEPTUJĘ.

Akceptuję Was takimi jakimi jesteście.
Akceptuję siebie i moment życia, w którym jestem.
Akceptuję wszystko, co wyszło i wszystko, co miało wyjść, ale nie wyszło.
AKCEPTUJĘ.

Pozwalam sobie
na właśnie taką obecność jaką jestem w tej chwili.

Pozwalam sobie
zobaczyć moc mojej istoty.

Pozwalam sobie
na życie w takiej formie w jakiej wygląda teraz.

Pozwalam sobie
na bycie sobą bez sztuczności i udawania.

Odpuszczam wymuszanie,
układanie na siłę,
porządkowanie na sztywno.

Puszczam rzekę mojego życia i kończę wytracanie sił na coroczne porządkowanie brzegów zniszczonych przez powodzie.

Żadna istota ludzka nie przekroczyła jeszcze piękna kreacji Matki Natury.
Ona niczego nie trzyma w sztywnej formie.
Wszystko jest płynne.

Dzisiaj koryto rzeki wygląda tak, jutro może być zupełnie inny widok.
Twoje życie nie jest bryłą, którą możesz uformować na sztywno, każda sztywność oznacza zaduszanie życia.

ŻYCIA SIĘ NIE UKŁADA.
ŻYCIEM SIĘ ŻYJE.

Ci, co chcą je UKŁADAĆ, chcą by WYGLĄDAŁO,
a skoro chcą by WYGLĄDAŁO,
chcą mieć swoje życie NA POKAZ.

ŻYJ NAPRAWDĘ!
Bez prezentacji i bez zniewolenia cudzymi opiniami.
Niech się patrzą,
niech oceniają,
niech próbują zrozumieć,
niech próbują Cię wsadzić w swoje sztywne ramy,
a TY ŻYJ I RÓB SWOJE.

Bez względu na to jakby nie było,
ta rzeka Cię nie określa,
nie osądza,
nie jesteś nią, a ona Tobą.

JESTEŚ TYM JAK ŻYCIE ODBIERASZ,
I WSZYSTKIM, CO Z NIEGO ZBIERZESZ JAKO DUSZA.

To Ty jesteś tutaj po to, by tą rzekę odkryć i podziwiać w jej naturalnym nurcie. Dostrzec MOC jaka ją stworzyła i POTĘGĘ jaka jest w niej ukryta.

Jesteś tu by POJĄĆ, że ta rzeka ma własną świadomość, że nie jest Twoim wrogiem, że wystarczy się wsłuchać w jej szum i sam dźwięk przyniesie ukojenie.

Każda rzeka płynie swoim tempem.
Żadna rzeka nie pójdzie w stronę szaleństwa, by porównywać sie do innej rzeki. Jak? I po cóż? Skoro każda ma swoje miejsce, własny tor, własny czas, swoje pory zrywów i swoje pory letargu.

Nie jesteś tutaj po to, by tej rzece coś narzucać, a by przyjąć to, co daje.
Zaakceptować MĄDROŚĆ tej istoty, której nie da się dostrzec i pojąć sztywnym ludzkim tokiem myślenia.

Każdy, kto choć chwilę medytował nad istotą rzeki wie, że każdej pory jest inna, nie ma dwóch tych samych roków, czasem nie ma nawet dwóch tych samych miesięcy, nie ma stałych brzegów, nie ma dwóch tych samych rzek. Każda nawet najmniejsza i najspokojniejsza ma w sobie ukrytą potężną moc i każda w swojej formie niesie duchowy przekaz i lekcję.

Można zebrać mądrość nie tylko ze swojej rzeki, można zebrać ją z każdej, którą się spotka. Nie wszystkiego trzeba doświadczyć we własnych kolejach losu, by pojąć. Wielu rzeczy można nauczyć się z czystej obserwacji, bez wchodzenia w tereny, przez które nie chce się płynąć.

Start typing and press Enter to search

error: Zawartość chroniona.